5 typów właścicieli koni
Właściciele koni to specyficzna grupa, która jest w 100% zafiksowana na punkcie swoich zwierząt. Często poświęcają im cały swój wolny czas, nawet jeśli opieka nad nimi to tylko w małej części jazda konna. Zapraszamy na humorystyczną listę różnych typów właścicieli koni!
Nadopiekuńczy
Zwierzak jest jego największą miłością i za razem ogromnym zmartwieniem. Zwraca uwagę na każdy drobny odchył od normy zdrowotnej swojego konia, wszędzie widzi mikrokulawiznę, objawy wrzodów, początek kolki lub innych poważnych chorób. Każdą diagnozę weterynarza traktuje jak wyrok na śmierć lub życie, a kowal już nie wytrzymuje ilości i częstotliwości zadawanych przez właściciela pytań. Ten typ jest zaznajomiony ze wszystkimi końskimi chorobami i dolegliwościami, tak na wszelki wypadek.
Twarda ręka
Ten właściciel nie da sobie wejść na głowę. Jego motto to „bądź przywódcą”, śmiertelnie poważnie traktuje bycie wyżej w stadzie od swojego konia i nie pozwala mu przekroczyć swojej strefy komfortu nawet o centymetr. Smakołyki traktuje jak diabelskie nasienie. Regularnie pokazuje swojemu koniowi, kto tu rządzi.
Sportowiec
Ma w głowie rozpisany plan treningowy dla swojego zwierzaka na najbliższy rok. Doskonale też wie, jakie zawody w tym sezonie musi zaliczyć, aby osiągnąć sukces. Zapewnia koniowi optymalne żywienie, regularną opiekę fizjoterapeuty, weterynarza, saddlefittera, osteopaty i wszystkich innych specjalistów, w końcu jego koń to też sportowiec. Wszelkie kulawizny i choroby zwierzaka przyprawiają go o zawał serca… W końcu cały plan legnie przez to w gruzach.
Wynalazca
Potrzeba jest matką wynalazku i taką też zasadę wyznają ci właściciele. Potrafią stworzyć coś z niczego w stajni. Opatrunek na kopyto z kalosza? Prowizoryczna siatka na siano ze snopowiązałki? Podstawka na lizawkę z kawałka drewna i drutu? Żaden problem. Jeśli masz jakiś problem stajenny, to warto się do niego zgłosić, z pewnością znajdzie jakieś rozwiązanie.
Luzak
Tak właściwie to niczym się szczególnie nie przejmuje, w końcu jakoś to będzie. Koń okulał? Da mu tydzień, może po prostu naciągnął się na pastwisku. Zwierzak nie chce jeść nowej sieczki? Spokojnie, przyzwyczai się. Tego właściciela ciężko wyprowadzić z równowagi, co jest w pewnym sensie zaletą, ale może bywać zgubne.
Wielu właścicieli jest połączeniem kilku z tych typów. A Wy, z którym się identyfikujecie?