Dopasowanie popręgu
Jak poprawnie dobrać popręg?
W ostatnim wpisie omawialiśmy kwestię rodzajów popręgów i materiałów, z których są wykonywane https://eqst.pl/popreg. Teraz czas na rozważenie kolejnego tematu – dopasowanie popręgu. Błędy popełnione przy tym wyborze mogą doprowadzić do obtarć, zapoprężenia, usztywnienia i wielu innych problemów.
Długość popręgu ujeżdżeniowego
Pierwszą sprawą, kiedy chodzi o dopasowanie popręgu, jest oczywiście jego długość. Nie chodzi tylko o to, żeby popręg dało się zapiąć. W przypadku ujeżdżeniowych typów warto pamiętać o kilku zasadach. Przede wszystkim wysokość konia nie ma znaczenia przy obwodzie klatki piersiowej. Odnosi się to do każdego rodzaju popręgu. Może być niski rumak z większym brzuchem albo wysoki o bardzo drobnej budowie. Jeśli macie siodło ujeżdżeniowe, to zwróćcie uwagę także na długość przystuł. Dobrze dobrany popręg będzie leżał mniej więcej równo po dwóch stronach siodła, a przy tym przystuły będą na tyle długie, że będzie można je schować w szlufki lub rękaw popręgu. Kolejną ważną kwestią jest umiejscowienie sprzączek, które nie powinny znajdować się na wysokości łokcia konia. Może to powodować obtarcia.
Długość popręgu wszechstronnego/skokowego
Dopasowanie popręgu do siodła o krótkich przystułach jest dużo prostsze, ale wciąż wymaga znajomości kilku zasad. Po pierwsze popręg po obu stronach powinien znajdować się na siodle, a nie poniżej niego, ponieważ często nie mają one przedłużonych części do ochrony brzucha jak w przypadku ujeżdżeniowych modelów. Oznacza to, że musi być on wystarczający długi, ale też nie można przesadzić w drugą stronę. Jeśli w momencie dopinania popręgu przy wsiadaniu, nie macie już żadnych dziurek albo macie jedną, to zdecydowanie jest on za długi, ponieważ zwłaszcza przy modelu z gumami, koń w trakcie jazdy spuści powietrza i siodło będzie latało po grzbiecie.
Ogólne zasady
Pamiętajcie, że popręg powinien znajdować się o szerokość ręki od łokcia konia, nigdy nie bliżej, ponieważ wtedy siodło będzie wchodziło na łopatki. Na początku zapinamy dość delikatnie, ale tak, żeby siodło było przymocowane. Przy wsiadaniu dopinamy do momentu możliwości wsadzenia płaskiej dłoni pod popręg. W trakcie jazdy koniecznie sprawdzajcie, czy nie jest za luźno, ponieważ przewalające się siodło po końskim grzbiecie może obić kręgosłup, doprowadzić do obtarć i innych niedogodności. Zbyt mocne zapięcie bądź złe dopasowanie popręgu, może z kolei być powodem zapoprężenia, więc pamiętajcie, żeby we wszystkim zachować zdrowy rozsądek. Źle dobrany sprzęt może powodować także sztywność chodu!