Drążki
Cz.1.
Wydaje Wam się, że praca na placu jest nudna? A może nie wiecie, jak ożywić Wasz trening? Myślicie, że drążki to jedna stała kombinacja? Czas pożegnać te poglądy!
Błędnym myśleniem będzie także stwierdzenie, że drążki są tylko dla skoczków. Zacznijmy od tego, czy zdajecie sobie sprawy, jak wiele mają one zalet? Zmuszają konia do poprawy pracy zadu, która jest podstawą dobrego treningu, niezależnie od profilu jazdy. Co więcej, stanowią świetny element eliminujący rutynę i nudę, a tym samym wzbudzają zainteresowanie u konia. W zależności od szerokości i ustawienia drążków, osiągniemy różne rezultaty. Np. duże odległości pozwolą na pracę nad wydłużeniem kroku, a wąskie zadziałają na skrócenie. Drążki pozwolą także wyeliminować pociąganie nogami, czy sztywność grzbietu.
Ćwiczenie na dziś – szerokie drążki + zatrzymania
Zaczniemy od czegoś na wyczulenie konia na pomoce jeździeckie. Ustawiamy drążki na szerokość 3-3,5m w zależności od gabarytów naszego rumaka i jego obszerności kroku. Chodzi o duże odległości, w których w kłusie musi bardzo wyciągnąć krok, a nawet zmieści się w zebranym galopie. Tworzymy linię z czterech drążków pomiędzy dwoma długimi ścianami. Na początku przejeżdżamy je kilkakrotnie w zwykły sposób, zmieniając każdorazowo kierunek. Następnie dokładamy zatrzymanie pomiędzy drugim a trzecim drążkiem, stoimy ok. 10 sekund i ruszamy kłusem. Powtarzamy zadanie na obie strony i zmieniamy miejsca zatrzymania.
Po co to robić?
Nadamy w ten sposób rytm, pobudzimy konia do pracy, zaangażujemy zad, rozluźnimy grzbiet. Jest to również dobre ćwiczenie dla jeźdźca równowagę i poprawne oddanie ręki, przydatne także na skokach. Zatrzymania z kolei, w takiej małej, ograniczonej przestrzeni, sprawdzą, jak nasz koń reaguje na pomoce. Jeśli nie uda się wykonać tego ćwiczenia, oznacza to, że musimy popracować nad zgraniem duetu. Koń powinien zatrzymać się od odpowiedniego znaku dosiadem i parady. Tak samo zakłusowanie powinno być wręcz od myśli, a nie od 100. łydek i kilku kroków stępem. Co jest istotne – pamiętajcie, że Wasz rumak, aby mieć szansę poprawnie wykonać to ćwiczenie, musi być dobrze rozprężony i oczywiście musi umieć zrobić płynne przejścia stój-stęp-kłus-stęp- stój oraz stój-kłus-stój na prostej lub po kole. Tego etapu nie przeskoczycie, ponieważ emocje towarzyszące drążkom i nadające im wymiar transu, przebiją się przez Wasze komunikaty, jeśli koń nie będzie znał tego typu zadań. Powodzenia!