Metody treningowe
Konie są szkolone od tysięcy lat. Najstarsze ślady używania wędzidła datuje się na ok. 3000 – 3500 lat p. n. e.. Na tej podstawie można założyć, iż już wtedy nasi przodkowie mieli opracowane patenty dotyczące ujeżdżania koni. Dobre i złe metody treningowe.
Przejdźmy jednak do czasów obecnych. Mądry trener nie pracuje z koniem „na skróty” poprzez użycie najróżniejszych patentów, które często sprawiają ból zwierzęciu. Szkoleniowiec, któremu zależy na dobru podopiecznego wsłuchuje się w niego, dzięki temu wie z jakim nasileniem powinien dawać bodźce, aby uzyskać oczekiwaną przez siebie reakcję. Funkcjonujemy w świecie, w którym ludzie mają mało czasu, „żyją szybko” nie mając cierpliwości jak i wiedzy na dany temat. Przez co sięgają po wynalazki. Jednym z nich jest czarna wodza, często stosowana przez trenerów w przypadku jeźdźców, którzy nie radzą sobie z zadzieraniem końskiej głowy.
Konie nie są zwierzętami z natury złośliwymi – warto jest poszukać przyczyn niewłaściwego zachowania (np. nieodpowiednie wędzidło, ból zębów). Koń jest zmuszony do zaokrąglenia szyi i grzbietu, jednak jest to złudny efekt – nie uzyskamy w ten sposób rozluźnienia. Trzeba się nauczyć pracować z wierzchowcem w sposób lekki, stosując ćwiczenia rozluźniające tj. zwroty, ustępowania – koń sam będzie się „układał”. Nie będzie uciekał przed silnym naciskiem ręki, tylko za nią podążał. Warto pomyśleć o swoim dosiadzie, dawanych sygnałach, działaniu ręki, zanim sięgniemy po rzecz, która z reguły daje przeciwne efekty niż zakładaliśmy.
Kolejnym patentem spotykanym w wielu stajniach są wypinacze. Używa się ich głównie w szkółkach jeździeckich – rzekomo koń dzięki nim jest spokojniejszy. Ma lepszą równowagę, uczy się zaokrąglenia ciała, jednak wierząc w to jest się w błędzie – absolutnie ta metoda nie prowadzi do podstawienia zadu. Wypinacze powodują napięcie u zwierzęcia, ponieważ koń jest zmuszony do trzymania obniżonej głowy, czuje ciągły nacisk na wędzidło.
O czym jeszcze należy pamiętać?
Będąc regularnie w stajni wiele osób przestaje zwracać uwagę na zakładane elementy osprzętu takie jak m. in. nachrapnik i skośnik. Służą one do prawidłowego ustawienia wędzidła w pysku konia. Nieprawidłowo zapięty nachrapnik uniemożliwia zwierzęciu swobodne przełykanie śliny przez co taki koń nie może się w pełni rozluźnić.
Spokojna praca, chęć współpracy z koniem, podążanie za jego rytmem daje efekty na lata, czego nie można powiedzieć o jeździe „na skróty”. Trzeba być świadomym i cierpliwym przy podjęciu się pracy z koniem. Jest to istota żywa, miewa lepsze i gorsze dni. Niektóre konie potrzebują więcej czasu niż inne, by zrozumieć czego od niego oczekujemy. Ważne jest by nauczyć się obserwować zwierzę i wiedzieć, kiedy coś zmienić w szkoleniu, by nie robić krzywdy zwierzęciu.
Masz uwagi do tego tekstu, chcesz się podzielić z Nami swoją opinią? Napisz do nas przez formularz