Mięśniochwat
Za nami długa przerwa świąteczna. Dla ludzi czas odpoczynku i wyjazdów, a dla naszych rumaków często odpoczynku od pracy. Zbyt intensywny powrót do treningów może doprowadzić do jednego słowa – mięśniochwat.
Przyczyny
Oczywiście, nie każdy koń wracający po przerwie może stać się ofiarą mięśniochwatu. Musicie jednak pamiętać, że narażony na niego jest każdy koń, niezależnie od wieku, czy przeznaczenia (zarówno rekreacja jak i sport). Dlaczego w ogóle może się zdarzyć? Po pierwsze – czy zmniejszamy dawkę owsa podczas przerw świątecznych? Czy potem stopniowo wracamy do większej miarki, czy od razu zapychamy konia? To bardzo ważne, ponieważ w takich błędach kryje się mięśniochwat. Kolejną sprawą jest intensywność treningów zaraz po powrocie. Jeśli narazimy konia na zbyt duży wysiłek, to po zejściu z jazdy może nas czekać wizyta weterynarza. Następną możliwością do zachorowania jest nieodpowiednie rozstępowanie na początku lub końcu jazdy. Nie możemy pozwolić do zejścia z ujeżdżalni z przyśpieszonym oddechem. Czasami wystarczy, że w diecie rumaka zabraknie potasu lub innych mikroelementów.
Objawy
Mięśniochwat to uszkodzenie mięśni szkieletowych, które wywołuje silny ból. Pierwszą oznaką do niepokoju jest mocny pot, występujący po zejściu z jazdy. Jeśli dobrze występowaliśmy konia, a mimo to koń momentalnie staje się mokry, to trzeba działać. Często towarzyszy temu pokładanie się w boksie oraz szczękościk. Najbardziej charakterystyczną cechą tej choroby jest niemożność wydalenia moczu (koń przyjmuje pozycję, ale nie jest w stanie nic zrobić). Drugą wersją może być krwiomocz, czyli zabarwienie płynu brązowym kolorem. To objaw bardzo charakterystyczny dla tej choroby. Nie ignorujmy takich drobiazgów, bo możemy doprowadzić do poważnego uszkodzenia nerek konia, a w konsekwencji nawet do śmierci.
Profilaktyka
Mięśniochwat jest przypadłością, której da się uniknąć. Co trzeba zrobić? Po pierwsze – zmniejszajmy paszę treściwą w wolne od pracy dni, zwłaszcza, jeśli jest ich więcej niż w normalnym ciągu treningowym. Pamiętajcie także, żeby powoli wracać do pracy. Nie szalejmy po przerwie, bo uszkodzimy mięśnie swojemu zwierzakowi. Lepiej spędzić więcej czasu na porządnym rozprężeniu, mocnym stępie. Najlepiej poświęcić na to kilka minut więcej niż zazwyczaj. Ważną kwestią jest też odpowiednie uspokojenie oddechu konia po jeździe. Nie możemy zejść z ujeżdżalni z mokrym, dyszącym koniem. Jego zdrowie powinno być dla nas priorytetem. Warto też uzupełniać dietę rumaka w mikroelementy i witaminy, które wcale nie są drogie – 4 kg ok.64zł. Dbajmy o zdrowie naszych zwierząt, ponieważ lepiej zapobiegać niż leczyć.