TUV
Badanie kupna-sprzedaży – czemu warto je zrobić?
Możemy być świetnymi i doświadczonymi jeźdźcami, ale wciąż pewne dolegliwości konia mogą nam umknąć. Dokonując zakupu, chcemy, żeby nasz nowy przyjaciel był w dobrym stanie, zdrowy, w pełni sił, a nie kulejący, dyszący i ledwo chodzący. Z pomocą przychodzi TUV!
TUV – co to takiego?
Jest to badanie przeprowadzane przed zakupem konia. Pozwala na wykluczeniu wielu wad zdrowotnych i chorób. Pamiętajcie, że wybieramy towarzysza na długie lata. Taka inwestycja w TUV pozwala na przewidzenie chociaż częściowo stanu fizycznego rumaka w przyszłości. Dodatkowo stanowi świetne zabezpieczenie w przypadku ukrycia wad zdrowotnych przez sprzedającego!
Badania wstępne
Najbardziej podstawowa wersja TUV – u składa się z wielu badań. Zaczyna się od przeprowadzenia wywiadu przez weterynarza z obecnym właścicielem konia. Ujawnia on wtedy urazy, kontuzje, operacje, czy inne dolegliwości, które ma zwierzę. Oczywiście, może być on nieszczery, ale w jego interesie jest mówienie prawdy, ale o tym za chwilę. Badanie zaczynamy od weryfikacji czytnikiem, czy nr czipa rumaka, zgadza się z tym podanym w paszporcie. Następnie sprawdza się puls i osłuchuje konia, co w pewnym stopniu ujawni potencjalne RAO, problemy z sercem itp. Jeśli coś wyjdzie, to należy wykonać endoskopię. Lekarz świeci również w oczy, żeby wykluczyć ślepotę, jaskry i inne problemy okulistyczne. Nie da się jedynie wyłączyć w ten sposób ślepoty miesięcznej. Sprawdzane są również zęby, ich stan i częściowo przez to wiek konia. Weterynarz przechodzi potem do badania dotykiem całego zwierzęcia, w poszukiwaniu miejsc obolałych, nakostniaków, problemów skórnych, zgrubień.
Badania w ruchu
Nowym etap badań opiera się na ruchu konia. Zaczyna się od prób zginaniowych, czyli przytrzymaniu zgiętej nogi blisko klatki piersiowej (przednia) i brzucha (tylniej) w niewygodnej dla konia pozycji przez 60s i 90s, a następnie ruszenie od razu kłusem po prostej. Jeśli, przy którejś próbie koń zacznie kuleć, może to oznaczać, że z nogami coś się jednak dzieje. Kiedy to podejście wyjdzie dobrze, przechodzimy do sprawdzania konia w ruchu – w stępie, kłusie i galopie, najpierw na prostej, a następnie po kole. Testujemy rumaka na dwóch powierzchniach – twardym i miękkim. Sprawdza się poprawność chodu, regularność, sposób stawiania nóg.
Co mogę jeszcze wykonać w ramach TUV?
Warto wtedy wykonać kolejne, dokładniejsze badania, np. RTG nóg. Jest to pierwsze możliwe rozszerzenie TUV – u, cykl 12 zdjęć, pokazujących kończynę pod różnymi kątami. Wykaże ona ewentualne problemy z m.in trzeszczkami, nakostniakami, czy czipami. Cenna jest też wspomniana endoskopia w poznaniu stanu płuc. Można wykonać także USG nóg, badania krwi i wiele innych rzeczy.
Prawne korzyści TUV
TUV przedstawi Wam realny obraz stanu zdrowia konia. Bardzo istotne jest także świadectwo stanu konia przedstawiane przez właściciela. Jeśli skłamie, a do roku po kupnie wyjdzie jakaś wada konia, o której mógł wiedzieć już w momencie sprzedaży, to można zwierzę zwrócić właścicielowi i oczekiwać także powrotu pieniędzy!
Cena
Koszt takiego badania waha się od 300/400 zł do 1500zł. Wszystko zależy od obszerności. Za każde zdjęcie zapłacimy 60 zł. W podstawowej cenie znajdziemy badanie kliniczne, czyli próby zginaniowe, osłuchanie, sprawdzenie konia w ruchu itp.